Rozdział 5 Byłam zła. Nawet bardzo zła! Ale jak tu nie być złym skoro twój przyjaciel wylewa na ciebie całe picie a twój chłopak sie z tego śmieje... Nagle mój tok myślenia przerwał Ulrich (oczywiście tłumacząc się). -Nie Yumi. Nie śmieje się z tego, że Odd wylał na ciebie picie tylko, że chowa się przed tobą a jeszcze rano mówił mi, że niczego się nie boi.- Ulrich wytłumaczył spokojnie ale ciągle śmiał się pod nosem. No dobra złość trochę mi przeszła ale... Mniejsza nie będę psuć sobie wieczoru z powodu tego wszystkiego. - Dobra Odd wybaczę ci ale wiesz co z twojego męstwa nici. Mięczak jesteś.- Musiałam mu dopiec. Cóż takie życie. Odwróciłam się i poszłam w stronę Williama, ale nagle ktoś złapał mnie za rękę wiec postanowiłam się przekonać kto to. To Ulrich. Ciekawe czego chce? - Co się stało?- grzecznie zapytałam. A ten słodki głupek zarumienił i spytał się mnie czy nie zostanę. No oczywiś...
Posty
Wyświetlanie postów z sierpień, 2014